Maria Kozhevnikova jest matką trójki dzieci i znaną aktorką. Ale ciąża i poród nie pozostają niezauważone nawet dla najbardziej rozchwytywanych celebrytów. Maria nie była wyjątkiem. Ta piękna kobieta trzykrotnie została mamą i nie ukrywa, że zaraz po urodzeniu każdego z maluchów trudno było jej pochwalić się idealną figurą. W pierwszych dwóch ciążach gwiazda przybrała co najmniej 30 kilogramów, w trzeciej około 40 kg. Ale cieńsza Kozhevnikova ponownie pyszni się na okładkach czasopism. Jak ona to robi? Aktorka nie robi z tego tajemnicy i chętnie dzieli się z fanami zawiłościami swojej transformacji.
Jak Maria Kozhevnikova schudła
Kozhevnikova wykazuje ostro negatywny stosunek do wszelkiego rodzaju środków na odchudzanie i przyznaje, że nigdy nie korzystała z ich „pomocy”. Kluczem do jej doskonałego wyglądu i dobrego samopoczucia jest odpowiednia równowaga diety, ćwiczeń i schematu picia. Maria mówi, że woli zbilansowaną dietę, nigdy się nie przejada, ale też nie chodzi głodna. Gwiazda uważa ostatnią opcję za nieodpowiednią dla siebie.
Maria preferuje wygodną utratę wagi – nie więcej niż 5 kg miesięcznie. Tak więc w ciągu sześciu miesięcy gwiazda łatwo pozbywa się nagromadzonej trzydziestki. Nie cierpi na niedożywienie, osłabienie i wahania nastroju. Odchudzanie Kozhevnikova jest zawsze aktywna, przyjazna i wesoła. Ale to wcale nie znaczy, że aktorka w niczym się nie ogranicza.
Zasady odchudzania od gwiazdy
- Maria, która chudnie, pozwala sobie na ostatni posiłek 4–5 godzin przed snem. Jeśli planujesz iść spać o 22:00, możesz jeść wyłącznie do 18:00. Mamy więc ten klasyczny przypadek, kiedy zakaz jedzenia po szóstej jest ważny i pokazuje cuda skuteczności.
- Aktorka je tylko z małych potraw, porcji – do 200 gramów. Na początku może być ciężko, ale Maria wzywa, by wytrwać i nie dać się zwariować. Nawet pierś z kurczaka z warzywami spożywana w dużych ilościach zamienia się w tłuszcz. Pokarmy dietetyczne nie istnieją – są odpowiednie kombinacje i umiarkowane porcje.
- Kozhevnikova radzi unikać podjadania, zwłaszcza podczas czytania, rozmowy przez telefon, oglądania telewizji. W takich momentach umysł skupia się na innych rzeczach i bardzo łatwo jest się przejadać i nawet tego nie zastąpić. Najlepiej byłoby, gdyby wszystkie przekąski były zaplanowane i powinny być nieliczne.
- Kolejnym punktem jest schemat picia. Zaraz po przebudzeniu należy wypić szklankę wody (ewentualnie z miodem) i dopiero po 15-20 minutach zjeść śniadanie. W ciągu dnia należy również wypijać co najmniej 1,5 litra wody. Gwiazda radzi, by wszędzie nosić ze sobą butelkę: do przychodni i na spacer.
- Wreszcie najważniejszym elementem komfortowego odchudzania jest czystość odżywiania. Konieczne jest wykluczenie z diety wszystkiego, co może zaszkodzić i przyczynić się do odkładania dodatkowych kilogramów. Zwłaszcza jeśli to matka karmiąca piersią. Menu nie powinno zawierać tłustych i smażonych, wędzonych, przyprawowych, pikantnych i słonych potraw, babeczek i słodyczy przemysłowych, półproduktów, fast foodów. Maria odradza takie spożywanie posiłków w inne dni, kiedy waga jest stabilna i odchudzanie nie jest wymagane. Takie jedzenie wyrządza więcej szkody niż pożytku. Musisz kochać swoje ciało, mówi aktorka.
Kozhevnikova podkreśla, że nie należy jeść z nudów ani dla towarzystwa, nie należy jeść po dzieciach. Szczególnie trudno jest tym „pokusom” nie iść na urlop macierzyński. Kiedy spędzasz cały dzień przed telewizorem, co innego robić?! Jeśli będziesz żuć cały czas, nie będziesz w stanie schudnąć, mówi aktorka. Musisz jeść tylko wtedy, gdy pojawi się głód, ale nie więcej niż 6 razy dziennie (w tym główne posiłki i przekąski).
Codzienne menu aktorki obejmuje produkty białkowe i zboża, surowe i duszone warzywa, warzywa, owoce i orzechy, jogurty naturalne, twarożek i inne niskotłuszczowe fermentowane produkty mleczne. Śniadanie jest tradycyjnie bardziej gęste. Może to być gotowana lub gotowana na parze owsianka z jagodami i miodem, plasterek twardego sera i filiżanka kawy lub herbaty bez cukru. Obiad koniecznie obejmuje płatki zbożowe, owoce morza, mięso. Na obiad Maria woli gotowaną rybę i sałatkę jarzynową.
Aktorka mało uprawia sport – przy trójce małych dzieci po prostu nie ma na to czasu. Ale jest aktywność fizyczna. Gwiazda dużo spaceruje i regularnie ćwiczy w domu. W wolnym czasie uwielbia pływać i jeździć na rowerze. Dodajmy do tego udział w różnych projektach i programach telewizyjnych – oczywiście przy ciasteczkach Marysy nie trzeba się nudzić. Więc Kozhevnikova schudła po porodzie i po raz trzeci łatwo i szybko, bez szkody dla zdrowia.
We wrześniu Maria Kozhevnikova (32 lata) zaskoczyła wszystkich subskrybentów swoją szczerością: powiedziała, że miesiąc po porodzie (a Masza miała trzeciego syna pod koniec lipca) miała „+ 13 kg”, do której szła walcz stopniowo, pozbywając się 5 kg miesięcznie, „aby nie powodować stresu dla organizmu”. Masza została następnie podziękowana za post: nie wszyscy odważą się pokazać swoje niedoskonałości „na poparcie kobiet, które nie wyszły ze szpitala jako modelki o rozmiarze 90-60-90”. Minął miesiąc, Masza, zgodnie z obietnicą, schudła, a nawet podróż na odpoczynek, gdzie jest tak wiele pokus, nie sprowadziła jej na manowce. W Grecji rozmawialiśmy z nią o tym, jak Masza kształtuje się, jak radzi sobie z trójką dzieci i komu pomaga jej szczerość.
Jak przebiegała ta ciąża?
Jeśli chodzi o dobre samopoczucie, grzechem jest narzekanie. Wszystkie moje ciąże przebiegały dość łatwo, z wyjątkiem różnych incydentów. Za pierwszym razem ugryzł mnie kleszcz, za drugim ugryzł mnie lemur, a za trzecim po raz pierwszy w życiu dostałem zapalenia zatok. To było podczas kręcenia filmu „Nie można wybaczyć egzekucji” (nawiasem mówiąc, premiera wkrótce będzie w NTV), a raczej pod koniec kręcenia właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nakręcony w plenerze, w zimnych lasach Petersburga. Oto komplikacja. Ale generalnie nie mam na co narzekać: nie było zatrucia ani innych problemów. Podobno moi ludzie już na tym etapie mnie chronili. Ale z wagą wszystko nie było tak gładkie.
Ile kilogramów przytyłaś w poprzednich ciążach? Jak walczyli?
Podczas pierwszych dwóch ciąż przytyłam 40 kilogramów. I, uprzedzając sarkazm czytelników, że, jak mówią, trzeba było mniej jeść, od razu odpowiem: jadłem w normalnym zakresie. Ponadto wykluczyłam z diety mąkę i słodycze oraz wszystkie te pokarmy, które prowadzą do nadwagi, zwłaszcza począwszy od siódmego miesiąca. Do szóstego brzuch w ogóle nie był widoczny, nie poprawiałem się, ale potem waga zaczęła bardzo szybko rosnąć, jak mi wyjaśniono, z powodów hormonalnych. A proces ten nie zależał od ilości jedzenia, co więcej lekarze podejrzewali nawet cukrzycę. Diagnoza nie została potwierdzona. Powiedziano mi, że jest to taka cecha mojego ciała, związana z tłem hormonalnym w czasie ciąży. Czyli tym razem nie przytyłam tak bardzo – 27 kilogramów.
Jak to się stało, że zdecydowałaś się powiedzieć wszystkim o zdobytych kilogramach i napisać o tym post na Instagramie?
Właśnie zdecydowałam się wesprzeć te kobiety, które są w takiej samej sytuacji jak ja lub dopiero przygotowują się do macierzyństwa. W końcu, bez względu na to, jak patrzysz na Instagram lub jakikolwiek magazyn, wszyscy rodzą i opuszczają szpital jako modele! Oczywiście możliwe jest, że są tacy, których waga nie zmienia się po porodzie, ale myślę, że są w mniejszości. Ideały piękna są nam narzucane, a my mając mentalność stadną zaczynamy się do nich dostosowywać. Po trzeciej ciąży uświadomiłam sobie, jak bardzo nasze myślenie jest tak naprawdę podporządkowane stereotypom i jak duży wpływ ma na nas branża modowa. Tak więc zwykłe kobiety, a nawet ja, mają pytania: jak to jest? Dlaczego jesteś inny? Zaczynasz szukać w sobie wad, a to jest złe. Właściwie dlatego wpadłem na pomysł tego posta i tej sesji zdjęciowej pod hasłem „bez photoshopa”. Jestem teraz daleki od ideału. I myślę, że doświadczyła tego każda kobieta, która przeszła ciążę i poród. Moja sesja zdjęciowa jest dedykowana większości kobiet, które nie wychodzą ze szpitala położniczego 90-60-90, ale wyglądają jak matki, które rodziły. I to jest w porządku! I nawet jeśli nie mają myśli o swojej „niedoskonałości”, są piękne, ich ciało właśnie dało nowe życie i to jest najważniejsze. Musisz kochać swoje ciało, kochać je w dowolnej formie, +20 kg, + 40 kg – to nie ma znaczenia. Tak, i było dla mnie niezwykłe widzieć siebie ważącego +40 kg. Zwłaszcza po raz pierwszy, ponieważ maksimum, które mi się wcześniej przydarzyło, to +2 kg. Ale wiesz, zacząłem zauważać, jak teraz starsi mężczyźni zaczęli na mnie patrzeć z moimi dodatkowymi 10 kilogramami. Niedawno Stanislav Sergeevich Govorukhin zwrócił się do mnie ze słowami: „Masza, wyglądasz tak pięknie, proszę, nie schudnij!” Wielu mężczyzn mnie komplementowało. A wszystko dlatego, że w czasach ich młodości istniały zupełnie inne ideały kobiecego piękna. To rodzaj sposobu myślenia. Teraz mamy idealne proporcje 90-60-90, a pożądane jest ważenie 170-50 kg przy wzroście 52 cm. Takie standardy otrzymujemy jako ideał i staramy się do nich dostosować. Przeciwnie, młodzi mężczyźni reagują na szczupłych. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak bardzo nie należymy do siebie. Wydaje nam się, że sami do tego doszliśmy, w rzeczywistości jest to ideał osadzony w świadomości. Dlatego musisz się uspokoić, kochać siebie, swoje ciało, cokolwiek to może być i każdego dnia być mu wdzięcznym za to, że może stworzyć taki cud – dać nowe życie.
Jaka była reakcja subskrybentów? Czy otrzymałeś jakieś negatywne komentarze?
Kiedy zamieściłem zdjęcie, na którym mam daleki od ideału żołądek i napisałem ten post, reakcja była tak gwałtowna, że się nie spodziewałem. Okazało się, że chciałam wesprzeć matki, ale w końcu one wsparły mnie. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent komentarzy było tak miłymi słowami, z tak pozytywnymi myślami, z taką wdzięcznością… Ludzie pisali: „Dziękuję Mario, bo naprawdę nie rozumiesz, co robić! Myślisz, że jesteś okropny, gruby! Co więcej, ludzie wokół ciebie „taktownie” dolewają oliwy do ognia, a ty masz małe dziecko, męża, poczucie własnej wartości spada, a wszystko jest jak śnieżka tocząca się w otchłań! Dziękuję za napisanie tego!” I staram się nie zwracać uwagi na negatywy. Zawsze będą tacy, którzy zabrudzą się w sieciach społecznościowych – nieszczęśliwi ludzie, w rzeczywistości sfrustrowani. Teraz mam dodatkowe 10 kg. Od porodu minęły już ponad dwa miesiące, a ja nadal stawiam sobie cel – schudnąć trochę szybciej niż planowałam, aby do urodzin zmieścić się w jednej z sukienek. Właściwie to dla mnie jedyna zachęta. Mój mąż podziwia mnie w każdej wadze, jego miłość i wsparcie są dla mnie najważniejsze. Dlatego, jeśli któryś z mężczyzn nagle przeczyta mój wywiad, błagam: zawsze wspieraj swoją bratnią duszę, uwierz mi, to jest tak ważne – twój wygląd, twój podziw. Jest to najsilniejszy nacisk pod piąty punkt, abyśmy mogli wyglądać jeszcze lepiej dla Ciebie.
Jak pozbyć się zbędnych kilogramów?
Po pierwszej ciąży aktywnie rozpoczęłam walkę z nadwagą, praktycznie nie wychodziłam z siłowni, robiąc od sześciu do siedmiu godzin. Wyczerpała się treningiem do takiego stanu, że jej mąż nie mógł już tego znieść: „Mash, stop!” Ale naprawdę chciałem schudnąć i uporządkować się! W końcu jestem sportowcem w przeszłości, mistrzem sportu w gimnastyce rytmicznej i zawsze byłem chudy. A potem… Generalnie wegetowałem na siłowni, tracąc 2–2,5 kg na dzień treningu, ale piłem po wodzie i moja waga wróciła! To była walka z wiatrakami przez kilka miesięcy. I tak w pewnym momencie kazałem sobie przestać i zacząłem rozumieć tę sytuację. A ponieważ jestem osobą pozytywną i zawsze przestrzegam zasady: jeśli nie możesz zmienić samej sytuacji, musisz zmienić swój stosunek do niej, zacząłem angażować się w autohipnozę. Kazała sobie uspokoić. Myślę, że każdy w życiu miał taki moment, kiedy naprawdę czegoś chcesz, ale to nie nadchodzi. A kiedy odpuścisz sytuację, jakoś się rozwiązuje. To właśnie mi się przydarzyło. Gdy tylko przestałam się przepychać i ze zmartwieniem patrzeć na swoje odbicie w lustrze, ciężar zaczął sam znikać. Oczywiście robiłem ćwiczenia dla prasy, ale bez fanatyzmu przestrzegałem prawidłowego odżywiania – to był mój zwykły sposób życia, nic nadprzyrodzonego.
Zostawiłem niezadowolenie z siebie i doszedłem do harmonii. Teraz nie mam żadnych specjalnych sekretów. Przede wszystkim jest to oczywiście prawidłowe odżywianie. Poza tym piję dużo wody. Staram się pić wodę wodorową. Niestety nie jest tania. Szczerze mówiąc, myślałem, że jego właściwości lecznicze są mocno przesadzone, wydawało mi się, że to sprytny chwyt marketingowy. Ale tak naprawdę ta woda naprawdę działa, pozwala szybciej schudnąć dzięki przyspieszeniu metabolizmu, czujesz się lepiej, pojawia się więcej energii. Jeśli ktoś jest zainteresowany, może o tym poczytać w Internecie. To jest to, czego naprawdę używam. A na siłownię nie mam czasu z trójką dzieci, więc ćwiczę w domu, nic skomplikowanego: na prasę i na mięśnie całego ciała.
Jaki system żywnościowy stosujesz?
Ponieważ mam małe dzieci, nie mam osobnego systemu żywienia: jem to, co one. Gotujemy dla pary, staram się nie jeść nic smażonego, mniej mąki. Mam straszną słabość do słodyczy, więc nie mogę w ogóle rezygnować ze słodyczy, nawet w okresie odchudzania. Ale słodycze jem tylko rano. Nawiasem mówiąc, teraz istnieje taka praktyka, jak wycieczki detoksykacyjne i fitness. Nigdy wcześniej tego nie próbowałem, ale tutaj, relaksując się z rodziną w Miraggio Thermal Spa Resort (Grecja), zdecydowałem się dołączyć do tygodniowego fitness touru, który właśnie się tam odbywał. System treningu i prawidłowego odżywiania przez tydzień daje doskonałe efekty. A malownicze widoki, morskie powietrze, słońce i morze mogą równie dobrze zastąpić cielesne jedzenie! Jeden widok na świętą górę Athos jest coś wart!
Jak wygląda Twoje codzienne menu?
Zawsze piję wodę rano na pusty żołądek. Przy okazji radzę ci, jeśli chcesz wyglądać i czuć się lepiej: wypij szklankę ciepłej wody na pusty żołądek, możesz ostatecznie doprowadzić spożycie do dwóch szklanek. 40 minut później jem śniadanie. Moje śniadanie jest urozmaicone. Czasem stać mnie na kanapkę, bo jedyne, czego nie mogę odmówić w prawidłowym odżywianiu, to kiełbasa. Ale z drugiej strony trafiłem na naturalny, może nie wydaje się tak smaczny jak do tego przywykliśmy, bo nie zawiera wzmacniaczy smaku, aromatów i innych dodatków, ale lubię to, kupuję kurczaka lub indyka. Ja gotuję jajecznicę lub jajecznicę lub po prostu jem jogurt. Uwielbiam surówkę z kapusty, jem ją nawet na śniadanie. Na obiad najczęściej jem zupę z dziecięcego stolika. I staram się zjeść obiad wcześnie. Poradzę sobie nawet z jabłkiem na obiad, jeśli rozumiem, że wytrzymam, albo jem kaszę gryczaną z niewielką ilością mięsa lub ryż z rybą gotowaną na parze. Staram się robić mniejsze porcje. Zauważyłem: im lżejszy obiad, tym szybciej waga spada, a następnego dnia to już minus pół kilograma.
Jaki sport wybierasz?
Wiesz, przez 12 lat profesjonalnego sportu jestem tym tak zmęczony, że nic nie robię. Jedyne, co mogę zrobić, to wziąć rakietę, zagrać w tenisa, ale to niezwykle rzadkie. Rzadziej – bieganie, chociaż nie lubię biegać, jest to ogromne obciążenie kręgosłupa i nóg. I muszę dbać o stopy. Dlatego radzę wszystkim: jeśli biegasz, to tylko po specjalnej powłoce lub po ziemi, ale nie po asfalcie. A co najważniejsze rower, szybki marsz, np. skandynawski, pływanie.
Jak znaleźć czas na zadbanie o siebie?
Prawie nigdy go nie znajduję. Jeśli mam wolny czas, robię wszystko na raz. Dzięki moim mistrzom mogą pracować prawie osiem rąk jednocześnie: manicure, pedicure, strzyżenie ze stylizacją, makijaż. Zajmuje mi to maksymalnie godzinę, naprawdę cenię sobie taki profesjonalizm, bo takiej usługi nie znajdziesz w żadnym kraju na świecie. Nigdy nie zapomnę, jak przybyłem na Festiwal Filmowy w Cannes i z polecenia zwróciłem się do znanego „gwiazdy” mistrza. Tak więc nawet fryzura „Spadłem z wywrotki, złamałem głowę” była lepsza niż on mi. Prawie doprowadził mnie do łez, ale byłam już spóźniona i musiałam poprawiać włosy w biegu. Wspominając ten przypadek i wiele innych, zacząłem doceniać naszych rzemieślników, którzy w większości są prawdziwymi profesjonalistami.
Co należy zrobić, aby utrzymać chęć zmiany i nie poddawać się?
Po prostu zrozum, że nikt nie rozwiąże twoich problemów za ciebie, nikt nie zgodzi się z twoją głową, twoimi myślami i twoim poczuciem siebie na tym świecie. Tylko ty możesz sobie pomóc. W rzeczywistości jest to nawet trudniejsze niż odchudzanie, ponieważ wszystkie nasze problemy pochodzą z naszej głowy, wyłącznie ze wszystkiego. Dlatego skłócenie z nią i nauczenie się negocjowania z samym sobą to ogromna praca. Musimy nad sobą popracować, nie fizycznie, ale moralnie. I na koniec jeszcze raz powtarzam: kochaj siebie, a Twoje ciało odwzajemni Twoją miłość.