Otrzymuj jeden z najczęściej czytanych artykułów na e-mail raz dziennie. Dołącz do nas na Facebooku i VKontakte.
Cały świat zna Roksolana jako osobę, która przełamała wszelkie stereotypy na temat kobiety w społeczeństwie islamskim. I pomimo faktu, że jej wizerunek jest tak popularny od prawie pół tysiąca lat, nie ma jednej prawdziwej i niepodważalnej myśli ani o jej charakterze, ani o wyglądzie. Istnieje tylko jedno przypuszczenie – jak zwykły jeniec mógł zdobyć serce jednego z najpotężniejszych władców Imperium Osmańskiego Sulejmana I Wspaniałego. W jej biografii jest już wiele ciemnych plam. Najwyraźniej dlatego wszystkie jej portrety malowane przez ówczesnych artystów są tak sprzeczne.
Pisano wiersze i wiersze o tej niezwykłej kobiecie, pisano powieści i sztuki teatralne; niektórzy pamiętali ją z trwogą i entuzjazmem, inni oskarżali ją o niszczenie stereotypów społeczeństwa islamskiego i samego Imperium Osmańskiego. Nic więc dziwnego, że przez prawie pięć wieków biografia Roksolany, pełna wielu sprzeczności i tajemnic, stała się tak przerośnięta legendami i fikcją.
Dlatego bardzo trudno jest obiektywnie mówić o tej słynnej kobiecie. Alexandra Anastasia Lisowska Haseki Sultan – jak nazywano ją w Imperium Osmańskim, w Europie znana była pod imieniem Roksolana. Prawdziwe imię nie jest pewne. Ale opierając się na tradycjach literackich i wersji głównej, urodziła się w małym miasteczku Rogatin na Zachodniej Ukrainie. A ponieważ w tamtych czasach terytorium to znajdowało się pod Polakami, Roksolana była często nazywana polka. Jednak według oficjalnych danych była narodowością Ukraińską.
A swoje imię, które przeszło do historii na wieki, zawdzięcza ambasadorowi Cesarstwa Rzymskiego De Busbeckowi, który w swoich reportażach nazywał ją „Roksolaną”, nawiązując do wspólnej nazwy miejsc, z których pochodziła sułtana – Roksolania , który był powszechny pod koniec XVI wieku. Nazwa „Roksolana” brzmiała jak „Russ”, „Ross”, „Rossana”.
Jeśli chodzi o prawdziwe imię, wśród badaczy wciąż toczą się gorące dyskusje. Rzeczywiście, w pierwotnych źródłach XVI wieku nie ma o nim wiarygodnych informacji. Dopiero znacznie później niektórzy zaczęli nazywać ją Anastazją, córką duchownego Gawriły Lisowskiego. I inni historycy uważali – Aleksandra i Polak z narodowości. Teraz niektórzy badacze często wspominają o wersji rosyjskich korzeni wielkiego sułtana, co nie ma żadnego powodu.
A najpopularniejsza wersja mówi, że około 1520 roku, podczas kolejnego najazdu Tatarów, 15-letnia Anastazja Lisowska została wzięta do niewoli, wywieziona na Krym, a stamtąd przewieziona do Stambułu. Tam wezyr Ibrahim Pasza zauważył piękną dziewczynę, która przedstawiła ją Sulejmanowi I.
Od tego czasu zaczęła się jej majestatyczna biografia. Anastazji w haremie przypisano imię „Hürrem”, co oznaczało „wesoły”. I w bardzo krótkim czasie, ze zwykłej konkubiny, stanie się ukochaną żoną Sulejmana I Wspaniałego, który ją ubóstwiał, poświęcał swoim sprawom państwowym i pisał dla niej swoje wiersze.
Ze względu na swoją ukochaną zrobi to, czego nigdy przed nim nie zrobił żaden z sułtanów: zwiąże węzeł z konkubiną przez oficjalne małżeństwo. Aby to zrobić, Roksolana przejdzie na islam i, stając się główną żoną, przez około czterdzieści lat będzie wpływową osobą w Imperium Osmańskim.
Gwoli sprawiedliwości należy zauważyć, że nikt nigdy nie opisał Roksolany jako jakiejś bardzo pięknej kobiety, miała atrakcyjny wygląd – nic więcej. Co zatem urzekło słowiańską dziewczynę tureckiego sułtana? Sulejman Wspaniały kochał kobiety o silnej woli, inteligentne, zmysłowe i wykształcone. A ona nie miała rozumu i mądrości.
To wyjaśnia fakt, że Roksolana tak łatwo zakochała się w młodym sułtanie i została kochanką jego serca. Ponadto, będąc bardzo wykształconą kobietą, była dobrze zorientowana w sztuce i polityce, więc Sulejman, wbrew wszelkim obyczajom islamu, pozwolił jej uczestniczyć w radzie sofy podczas negocjacji ambasadorów dyplomatycznych. Nawiasem mówiąc, Sulejman Wspaniały był największym sułtanem dynastii osmańskiej i pod jego rządami imperium osiągnęło apogeum.
Specjalnie dla niej sułtan wprowadził na swoim dworze nowy tytuł – Haseki. A od 1534 roku Roksolana zostanie kochanką pałacu i głównym doradcą politycznym Sulejmana. Musiała sama przyjmować ambasadorów, korespondować z wpływowymi politykami w państwach europejskich, angażować się w działalność charytatywną i budowlaną, patronować mistrzom sztuki. A kiedy małżonkowie musieli być przez jakiś czas rozdzieleni, korespondowali z pięknymi wierszami w języku arabskim i perskim.
Roksolana i Suleiman mieli pięcioro dzieci – czterech synów i córkę. Jednak tylko jeden z synów przeżył Sulejmana Wspaniałego – Selim. Dwóch zginęło w trakcie krwawej walki o tron, trzeci – zmarł w dzieciństwie.
Przez czterdzieści lat małżeństwa Aleksandra Anastasia Lisowska radziła sobie z prawie niemożliwym. Została ogłoszona pierwszą żoną, a jej syn Selim został dziedzicem. W tym samym czasie uduszono dwóch młodszych synów Roksolany. Według niektórych źródeł to ona jest oskarżana o udział w tych morderstwach – rzekomo miało to na celu umocnienie pozycji jej ukochanego syna Selima. Chociaż nie znaleziono wiarygodnych danych na temat tej tragedii. Ale istnieją dowody, że około czterdziestu synów sułtana, urodzonych przez inne żony i konkubiny, zostało przeszukanych i zabitych na jej rozkaz.
La Sultana Rossa. Autor: Tycjan Vecelio. Portret jest przechowywany w Muzeum miasta Sarasota (USA, Floryda).
Mówią, że nawet matka sułtana była zszokowana surowymi metodami, dzięki którym Roksolana zdobyła dla siebie władzę. Biografia tej niezwykłej kobiety świadczy o tym, że obawiano się jej także poza pałacem. Setki osób, które jej się sprzeciwiały, szybko zginęły w rękach katów.
Roksolana można było zrozumieć, żyjąc w ciągłym strachu, że w każdej chwili sułtan może zostać porwany przez nową piękną konkubinę i uczynić ją swoją prawowitą żoną, a jego starej żony rozkazać rozstrzelać. W haremie zwyczajowo umieszczano żywą żonę lub konkubinę w skórzanej torbie z jadowitym wężem i wściekłym kotem, a następnie, po przywiązaniu kamienia, wrzucano go do wód Bosforu. Winnych uważano za szczęśliwych, jeśli po prostu szybko uduszono ich jedwabnym sznurem.
Czas mijał, ale Roksolana nadal była najlepsza dla Suleimana: im dalej, tym bardziej ją kochał. Kiedy miała już mniej niż 50 lat, ambasador Wenecji pisał o niej: „Dla Jego Królewskiej Mości Sułtana jest to tak ukochana żona, że podobno po jej poznaniu nie chciał już znać ani jednej kobiety. I żaden z jego poprzedników jeszcze tego nie zrobił, bo Turcy mają zwyczaj zmieniać kobiety.
Na szczęście nie tylko oszustwo i zimna kalkulacja uwielbiły Hurrema Sultana. Wiele udało jej się zrobić dla dobrobytu Stambułu: wybudowała kilka meczetów, otworzyła szkołę, zorganizowała dom dla umysłowo upośledzonych, a także otworzyła darmową kuchnię dla ubogich, nawiązała kontakty z wieloma krajami europejskimi.
W wieku 55 lat kończy się biografia najbardziej wpływowej kobiety. Roksolana została pochowana z wszystkimi honorami, jakich nie znała żadna kobieta islamu. Po jej śmierci sułtan nawet nie myślał o innych kobietach aż do ostatnich dni. Alexandra Anastasia Lisowska pozostała jego jedyną ukochaną. W końcu dla niej kiedyś rozwiązał swój harem.
Sułtan Sulejman zmarł w 1566 r., przeżywszy żonę zaledwie o osiem lat. Ich grobowce wciąż stoją obok siebie, w pobliżu meczetu Sulejmana. Warto zauważyć, że w 1000-letniej historii państwa osmańskiego tylko jedna kobieta, Roksolana, otrzymała taki zaszczyt.
Przez około 5 wieków małżonkowie spoczywają w pokoju w sąsiednich turbach w Stambule. Po prawej Turba Sulejmana, po lewej Hürrem Sultan.
Po śmierci sułtana tron objął ukochany syn Aleksandry Anastazji Lisowskiej sułtan Selim. Podczas jego ośmioletnich rządów rozpoczął się upadek imperium. Wbrew Koranowi uwielbiał „przyjmować się na piersi”, dlatego zapisał się w historii pod imieniem Selim the Drunkard. Na szczęście Roksolana tego nie doczekała.
Życie i rozwój Roksolany tak zachwyciły twórców współczesnych, że nawet wielki malarz Tycjan (1490–1576) namalował portret słynnej sułtanki. Obraz Tycjana, namalowany w latach pięćdziesiątych XVI wieku, nosi tytuł La Sultana Rossa, czyli sułtanka rosyjska.
Niemiecki artysta Melchior Loris przebywał w Turcji w latach rządów Sulejmana Wspaniałego. Malował portrety samego Sulejmana i jego dworzan. Prawdopodobieństwo, że ten portret Roksolany, wykonany na tablecie, należy do pędzla tego mistrza, jest całkiem prawdopodobne.
Na świecie istnieje wiele portretów Roksolany, ale wśród badaczy nie ma zgody co do tego, który z tych portretów jest najbardziej wiarygodny.
Ta tajemnicza kobieta wciąż pobudza wyobraźnię artystów, którzy interpretują jej wizerunek w nowy sposób.
W historii ludzkości były inne wielkie władczynie, które pozostawiły po sobie znaczący ślad.
Był sułtan, który miał 4 żony. Wszyscy byli mądrzy i piękni, ale najbardziej kochał czwartego – młodego, miłego i czułego. Mężczyzna ubierał ją w drogie sukienki, obdarowywał biżuterią i rozpieszczał na wszelkie możliwe sposoby.
Był też szalony na punkcie swojej trzeciej żony – najpiękniejszej kobiety na ziemi. Sułtan zawsze zabierał ją ze sobą, gdy podróżował do innych krajów, aby wszyscy mogli zobaczyć jej piękno. Ale jednocześnie bardzo się bał, że kiedyś zostawi go dla innego.
Sułtan kochał też swoją drugą żonę, intrygantkę i intelektualistkę. Zawsze była na szczycie: mądra, przyjazna i cierpliwa. Sułtan mógł zwrócić się do niej ze wszystkimi problemami – ta kobieta mogła rozwiązać wszelkie trudności.
A pierwsza żona była najstarsza ze wszystkich. Poszła do sułtana jako dziedzictwo po swoim starszym bracie. Ta kobieta była najbardziej oddana. Robiła wszystko, aby jej mąż stawał się coraz bardziej bogaty i wpływowy. Ale sułtan jej nie kochał, nawet nie zwracał na nią uwagi, chociaż bardzo go kochała .
A potem sułtan zachorował. Poczuł zbliżającą się śmierć i zaczął zastanawiać się, jakie życie prowadził przez długie lata. Mężczyzna pomyślał: „Teraz mam 4 żony, ale w następnym świecie będę całkiem sam!”. Następnie powiedział do czwartej żony:
Wiesz, że zawsze byłeś moim ulubionym.
Dostałeś wszystko co najlepsze, zaopiekowałem się tobą i zadbałem o ciebie najlepiej jak potrafiłem. Teraz, kiedy umieram, czy jesteś gotowy, aby iść ze mną do królestwa cieni?
– Nawet o tym nie myśl! – odpowiedziała ze złością żona i wyszła bez słowa do sułtana.
Te słowa głęboko zraniły serce umierającego człowieka. Sfrustrowany sułtan zadzwonił do swojej trzeciej żony:
– Całe życie podziwiałem tylko ciebie! Teraz, kiedy jestem na łożu śmierci, czy jesteś gotów podążać za mną do doliny umarłych?
– Oczywiście nie! odpowiedziała kobieta. – Moje życie toczy się dalej. Może nawet ponownie wyjdę za mąż.
Sułtan nigdy nie doświadczył takiego bólu. W strasznej udręce psychicznej przemówił do swojej drugiej żony:
– Zawsze zwracałem się do Ciebie w trudnych sytuacjach, byłeś moim najlepszym asystentem i doradcą. Teraz, kiedy jestem na łożu śmierci, czy jesteś gotów pójść za mną do następnego świata?
„Przykro mi, mężu, ale tym razem nie mogę być twoją partnerką. Mogę tylko obiecać, że pochowam cię z pełnymi honorami.
Sułtan był zdumiony i zmiażdżony. I w tym momencie rozległ się głos:
Jestem gotowa jechać z Tobą wszędzie, zawsze będę z Tobą!
Sułtan zobaczył, że przed nim stoi jego pierwsza żona. Była wychudzona i prawie nie do poznania z żalu. Cierpiący powiedział:
„Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że powinienem być bardziej uważny na ciebie, podczas gdy moje życie wciąż nie opuściło mojego ciała!”
Wszyscy mamy 4 żony. Czwarty to ciało. Nie ma znaczenia, jak bardzo staramy się wyglądać dobrze, ponieważ nie pójdzie to z nami do następnego świata. Trzecia żona to praca, status i pieniądze. Po naszej śmierci trafią do innych ludzi. Druga żona to rodzina i krewni. Pomagają i wspierają nas przez całe życie, ale po śmierci mogą towarzyszyć nam tylko do grobu.
I wreszcie pierwsza żona to nasza dusza, którą wszyscy tak często ignorują w pogoni za wartościami materialnymi, władzą, bogactwem i przyjemnością. Ale nawet pomimo takiego nastawienia, to właśnie dusza będzie naszym jedynym towarzyszem zawsze i we wszystkim.
Nigdy nie zapomnij go chronić i wzbogacać! Bo największym darem, jaki możemy dać sobie i całemu światu, jest troskliwa i uważna postawa wobec naszej duszy.