Pewnego dnia Donald i Melania Trump spotkali się z prezydentem Francji i jego żoną. Podczas gdy głowy państw omawiały dla nich ważne kwestie dyplomatyczne, ich żony urządzały konkursy mody.
Drugiego dnia w sieci omawiają oficjalną wizytę Emmanuela i Brigitte Macron w Stanach Zjednoczonych. Szef Francji i jego żona spotkali się z amerykańskim prezydentem i pierwszą damą, uczestnicząc w wielu wspólnych wydarzeniach. Na każdym z nich Melania i Brigitte pokazywały żywe obrazy.
Przypadkowo lub nie, pani Trump zawsze była o krok do przodu w tym wyścigu mody. Najpierw pokonała Macrona, jak mówią, na własnym boisku, nosząc odważną mini. Następnie amerykańska pierwsza dama przymierzyła garnitur Michaela Korsa w nieskazitelnym białym odcieniu, na którym mleczny kolor sukni Brigitte wyglądał na brudny.
Na szczególne komplementy zasługuje kapelusz Herve Pierre z szerokim rondem, który Trump uzupełnił w swoim stroju.
Na domiar złego Melania Trump nie pozostawiła swojej rywalce żadnych szans, przychodząc na uroczystą kolację w sukience francuskiej marki Chanel wysadzanej srebrnymi cekinami.
Werdykt jest jednoznaczny: amerykańska pierwsza dama zrobiła wszystko, by przyćmić francuską. Chociaż Brigitte Macron ubrała się bardzo dostojnie. Co mówisz?
Little Big jest wyczerpany emigracją, Vitorgan cieszy się, że przyjaźni się z Pugaczewą – jak wyglądają gwiazdy po ucieczce do Izraela
Córka Shukshiny o swoim napompowanym ciele: „Moje odbicie jest dziś idealne dla wielu kobiet, ale nie dla mnie”
„Co za różnica, kto z kim spał i mieszkał!”: wyznanie wizażystki z Ałmaty, którą jej mąż zabił na oczach jej dziecka
Matka oddała się wychowaniu niani i zakochała się jak syn: historia chłopca „zapomnianego” przez rodziców na 7 lat
Oczywiście przepraszam, ale Melanya w tym stroju wygląda jak Julia Roberts – gdy idzie po zakupach do piosenki Pretty Woman z torebkami – również dumnie w podobnym białym garniturze i kapeluszu. Wygląda na to, że Melania po prostu „dostała siebie”. A kapelusz jest nie na miejscu – jak pszczelarz.
Garnitur Melanie jest gorszy niż mleczny garnitur Macrona. Zachowuje się nienaturalnie w porównaniu do Macrona, symulowany głos, gra na twarzy. Przy tak korpulentnej sylwetce, jak Melanie, musi doić krowy i wykonywać prace fizyczne. Zachowuje się jak dziewczyna, a Macron jest szczupły i pełen wdzięku i ludziom z nią łatwo, mniej buduje siebie.
wczoraj oglądałem to w telewizji przy okazji wszystko lepiej wygląda w ruchu, oczywiście zdjęcie to karykatura. A melanya jest bardziej miękka w dżiżenii, na zdjęciu jest jak półrobot. Cóż, oczywiście Mkroniha nadal jest zabawny, a Macron jest taki prosty, rzeczowy, chociaż wśród nich wygląda jak nastolatek. I tu pojawia się przywódca Francuzów.
Jest mało prawdopodobne, aby Melania przyćmiła tę komiczną staruszkę. Swoimi nieodpowiednimi strojami zawsze przyciągnie uwagę.
Aha-ha))) jakie wielkie fanaberie?? z taką pełną, wydatną klatką piersiową. czy zdecydowałeś się przymocować je do spodu spódnicy ??)))) cóż, racja, nie mów mi. ))) Czy jesteś profesjonalnym obrazologiem?? stylistka-wizerunku, z dyplomem i praktyką w obsłudze elit politycznych? Melanie jest ubrana prawie zawsze nienagannie!, elegancko i ODPOWIEDNIO, a przy okazji jej szerokie paski wspaniale podkreślają biznesowy look i podkreślają szykowne kobiece proporcje! I zgadzam się, Melania często wygląda staroświecko właśnie przez szerokie paski w stylu późnych lat 80-tych, są też naszywane kieszenie na sukienkach i koszulach, które z jakiegoś powodu uwielbia, bardzo mało dodatków, wygląda tak monumentalnie majestatycznie, jak Statua Wolności. Nie jestem też topową stylistką, to tylko osobista opinia.
teraz, gdyby żona Macrona była jego matką, byłoby fajnie, wszystko jest z pierwszymi paniami, a on i jego matka są wszędzie, mimimi
Tak, Macron po prostu stawia na mini, w krótkich sukienkach wygląda elegancko. Jedyną rzeczą jest to, że zawsze musisz otworzyć szyję, nie nosić obroży pod gardłem. I wszystkie te fukanyas są z naszej nieszczęsnej mentalności, w naszym kraju po 40-tce zwyczajowo patrzy się na kobiety krótko mówiąc jak na głupców. Wciąż ta odwieczna rywalizacja o każdego chłopa.
W 2017 roku miały miejsce dwa znaczące wydarzenia, które wstrząsnęły światem: „młodszy” miliarder został prezydentem Stanów Zjednoczonych, a „nowicjusz” został prezydentem Francji. Obaj zaczynali jako czarne konie w wyścigu prezydenckim. Obaj nie od razu potraktowali poważnie. Ale to, co sprawia, że ta dwójka jest jeszcze bardziej spokrewniona, to ich żony.
Być może to pierwszy raz od końca ery Jacqueline Kennedy, kiedy o pierwszych damach mówi się niemal więcej niż o mężach-prezydentach.
W obu prezydenckich parach różnica wieku wynosi 24 lata. Tylko w parze Trumpów jest ona „klasyczna” – mąż jest starszy od żony, a Macronowie wręcz przeciwnie, co wywołuje wiele wulgarnych plotek i insynuacji w prasie i wśród mieszczan. Dlaczego więc 47-letnia pierwsza dama Stanów Zjednoczonych wygląda na kompletnie nieszczęśliwą na tle promieniejącej 64-letniej żony francuskiego prezydenta?
Miejsce w życiu męża-prezydenta
Chociaż formalnie oba małżeństwa są „nierówne”, w rzeczywistości można tak nazwać tylko związek Melanii i Trumpa. Melania jest trzecią żoną miliardera, który zarobił miliony na starcie swojego ojca. Bridget jest jedyną miłością człowieka, z którym jako sojusznik przeszedł od urzędnika do prezydenta kraju. Różnica jest oczywista, zgadza się? — Brigitte zawsze tam była i nie zamierzam jej teraz ukrywać. Dzieli ze mną moje życie, a jej opinia była i pozostaje dla mnie ważna – powtarza niezmiennie nowy prezydent Francji. I nie tylko mówi, ale też mówi. Brigitte Macron, pierwsza francuska pierwsza dama w historii, ma własne biuro na Polach Elizejskich. Oprócz pełnienia funkcji doradcy prezydenta, Brigitte (zawodowa pedagog) odpowiada za edukację w kraju.
Trump zorganizował też osobne biuro w Białym Domu, ale nie dla żony, a dla córki. Nie Melania, ale Ivanka Trump faktycznie została kochanką rezydencji 45. prezydenta. I bez względu na to, jakie wewnętrzne względy i logika mogły to spowodować, z zewnątrz wszystko wygląda upokarzająco dla Melanii. W historii Stanów Zjednoczonych tylko raz w roli pierwszej damy wystąpiła dorosła córka prezydenta – Martha Jefferson, która zajęła miejsce obok swojego ojca-wdowca Thomasa Jeffersona, a było to jeszcze w 1801 roku. Ale Trump nie jest wdowcem. Termin „Pierwsza córka” (podobny do „Pierwszej Damy”) zakorzenił się już w Stanach Zjednoczonych, a prasa aktywnie dyskutuje, jak technicznie Trump wypycha Melanię, zastępując ją Ivanką tam, gdzie to możliwe i niezbyt. Po inauguracji przestał nawet udawać, że opinia żony może być dla niego ważna. (Przeczytaj: Prawda o Trumpach: pomyłka Donalda, łzy Melanii i prezydenckie ambicje Ivanki)
Cienie przeszłości
Melania miała burzliwą młodość z typową „drabiną kariery” modelki z Europy Wschodniej – poprzez „nagość” i wątpliwej jakości kampanie reklamowe. A w naszej epoce cyfrowej antagoniści Trumpa nic nie kosztowali, żeby dotrzeć do samego dna w przeszłości jego żony i pozwolić, by głodni sensacji dziennikarze przebili się przez to samo dno – publikując zdjęcia nagiej Melanii i towarzysząc im tłustym uwagi.
Na szczęście dla Brigitte Macron do 2014 roku niewiele osób interesowało się jej istnieniem, z wyjątkiem bliskich jej osób. Ona i Emmanuel nie reklamowali swojego związku, chociaż znali się od wielu lat i byli małżeństwem od 7 lat. Żona Macrona po raz pierwszy zwróciła uwagę prasy, gdy został mianowany ministrem finansów za prezydenta Hollande’a. Teraz dziennikarze muszą stopniowo zbierać informacje o nowej pierwszej damie i można uzyskać tylko rzadkie zdjęcia grupowe z kolegami lub studentami. Przeszłość Brigitte jest bezpiecznie ukryta w rodzinnych archiwach, nawet jeśli miała coś do ukrycia.
Miłość i nienawiść
Dochodząc do władzy Donald Trump nie zadbał o ochronę żony przed gwarantowanymi prześladowaniami. Melania od samego początku kampanii Trumpa stała się obiektem drwin prasy i mieszczan. A jeśli wcześniej była piaskowana w prasie po prostu z zazdrości, to teraz z nienawiści do męża. Nikt nie jechał i nie zauważy w tym pozytywnych aspektów. Biegle posługuje się pięcioma językami, ale jako Słowenka jest wyśmiewana za akcent w języku obcym. Jest piękną, zadbaną 47-letnią kobietą, a to jest okazja do dyskusji o liczbie i kosztach jej operacji plastycznych, jakby próba starzenia się z wdziękiem nagle stała się haniebna. Okazuje wzruszającą hojność schorowanej Pierwszej Damie Izraela, Nechamie Rivlin, ale wszyscy wokół niej piszą o incydencie na lotnisku tylko wtedy, gdy odtrąca dłoń Donalda.
W przeciwieństwie do Trumpa Emmanuel Macron od razu dał jasno do zrozumienia, że nie pozwoli nikomu mówić źle o Bridget. W 2015 roku Madame Macron udzieliła swojego pierwszego wywiadu najpopularniejszemu cotygodniowemu paryskiemu meczowi. Jej opowieść o mężu (wówczas jeszcze ministerstwie finansów) i ich związku wywarła niezatarte wrażenie na zwykłych Francuzach, a dziennikarze podchwycili ten trend. A kiedy któryś z przeciwników Macrona zaczął wydawać obsceniczne fragmenty przeciwko swojej żonie, zareagował natychmiast i ostro. „Gdybym był o 20 lat starszy od mojej żony, nikomu nie przyszłoby do głowy, by wątpić, że mogą być między nami uczucia. Ludzie mówią, że nasz związek jest niemożliwy tylko dlatego, że moja żona jest starsza”. (Czytaj: Zła historia miłosna Brigitte i Emmanuela Macrona)