Dokładnie 27 lat temu, 23 marca 1990 roku, legendarna „Pretty Woman” rozpoczęła swój triumfalny pochód swobodnym krokiem z biodra przez ekrany światowych kin. Historia współczesnego Kopciuszka – ulicznej prostytutki Vivian, która z powodzeniem dostała się srebrnym Lotusem do uroczego milionera Edwarda Lewisa, spotkanie z którym dała jej miłość i przepustkę do wyższych sfer, spodobała się widzom. Oczywiście sukces obrazu zapewnił przede wszystkim udany tandem aktorski Roberts-Geer. Ale biorąc pod uwagę, że publiczność filmu składa się głównie z kobiet, ogromną popularność Pretty Woman w dużym stopniu pomogły stroje Viviane. A scena zakupów bohaterki Julii Roberts w najlepszym butiku na Rodeo Drive do wiecznego hitu Roya Orbisona stała się ucieleśnieniem marzeń milionów widzów.
Dziś chcemy przyjrzeć się bliżej słynnej czerwonej sukience, w której Vivia n leci z Edwardem swoim prywatnym odrzutowcem do San Francisco, aby posłuchać opery.
Nawiasem mówiąc, sam wybór opery nie jest przypadkowy. W końcu bohaterką Traviaty Giuseppe Verdiego jest paryska kurtyzana Violetta Valeri, której życie zmienia się po spotkaniu z mężczyzną z wyższych sfer. („La Traviata” to adaptacja powieści syna Dumasa „Lady of the Camellias”).
Te lornetki są prawie tak niewygodne jak szczypce do ślimaków.
Luksusowa czerwona sukienka została zaprojektowana przez uznaną projektantkę kostiumów Marilyn Vance, która była nominowana do prestiżowej nagrody BAFTA za pracę nad Pretty Woman.
Według pomysłu Vance’a ta sukienka miała być współczesną wersją stroju bohaterki Audrey Hepburn w My Fair Lady (1964). Zauważ, że podobieństwa fabuły w opowieściach o przemianie prostytutki Vivian Ward i biednej kwiaciarki Elizy Doolittle są oczywiste. Również jako źródło inspiracji Marilyn Vance nazwała obraz amerykańskiego impresjonisty Johna Singera Sargenta „Portretem Madame X”. Otóż od wizerunku Elizy Doolittle bohaterka Julii Roberts dostała długie satynowe białe rękawiczki, a od pięknej nieznajomej spektakularny dekolt w kształcie serca.
Po lewej: Audrey Hepburn jako Eliza Doolittle w My Fair Lady (1964). Po prawej stronie znajduje się „Portret Madame X” Johna Singera Sargenta.
Nawiasem mówiąc, uważny widz może zauważyć, że ta bardzo lub bardzo podobna szkarłatna sukienka pojawia się w kadrze na manekinie (z prawie taką samą fryzurą, jaką będzie miała bohaterka) w butiku, w którym Vivian przymierza jeden strój po drugim.
Co ciekawe, mogłoby nie być czerwonej sukienki, gdyby reżyser Garry Marshall i kierownictwo studia nalegali na to. Marilyn wspomina w jednym z wywiadów: „Harry nie chciał czerwonej sukienki, chciał czarną. A wiedziałam, że ma być dokładnie czerwona, więc walczyłam o swoją wersję. W końcu, przed podjęciem ostatecznej decyzji, stworzyliśmy trzy różne sukienki. Wzięliśmy każdy kolor, zapaliliśmy go i zrobiliśmy zdjęcia próbne z Julią. Biedna Julcia! Ile próbek kolorów musiała zrobić dla jednej sukienki. W końcu udało mi się znaleźć odpowiedni odcień we właściwym świetle i przekonać wszystkich, by poszli za mną”.
Szkice Marilyn Vance
Szukasz idealnego odcienia
Nawiasem mówiąc, przeszkodą był nie tylko kolor, ale także styl sukienki. Vance mówi: „Harry również chciał, żeby to była prawdziwa suknia balowa, ale wiedziałem, że to byłoby za dużo. Przyjrzeliśmy się czterem możliwym projektom, aby znaleźć najlepszy, iw końcu prawie zabrakło nam materiału”. Zamiast więc wydawać dużo materiału na krzątaninę (jak pierwotnie zamierzano), Vance pozwoliła materiałowi przejść na przód sukienki, co podkreśliło talię aktorki.
Artystka zauważa: „Julia ma wąskie ramiona i wzięłam to pod uwagę, kiedy wymyśliłam dekolt, który miał wyglądać komplementarnie do linii dekoltu aktorki. Ponadto do sukienki musiał pasować naszyjnik i wysoka fryzura. Każdy, nawet najmniejszy szczegół był niezwykle ważny.”
Nawiasem mówiąc, wspaniały naszyjnik z rubinami i diamentami, który Edward wynajął na specjalną okazję, naprawdę kosztował 250 tysięcy dolarów, dlatego podczas kręcenia obok reżysera stał uzbrojony strażnik.
Co ciekawe, jedna z najsłynniejszych scen filmu, w której Edward przedstawia Vivian pudełko naszyjników i szybko je zamyka, gdy Vivian wyciąga rękę do biżuterii, wywołując w ten sposób szczery i nieco niezręczny śmiech bohaterki, nie została zapisana w scenariusz. Była to improwizacja, a raczej żart przeznaczony dla młodej aktorki. Faktem jest, że Julia Roberts często przychodziła na plan zaspana po niekończących się nocach imprezowania. Sam reżyser wspominał: „Powiedziałem:„ Richard, musisz ją trochę pocieszyć, więc kiedy podejdzie do pudełka, zatrzaśnij je! To było miękkie pudełko, w żaden sposób nie zraniłoby palców Julii. W rezultacie to ujęcie, ze szczerą reakcją zdziwionego Robertsa, weszło do finału i, zdaniem wielu krytyków, sprawiło, że dosłownie cały świat zakochał się w nowej gwieździe Hollywood.
A oto luksusowy wizerunek Vivian, symbolizujący ostateczną przemianę Kopciuszka w prawdziwą damę: czerwona sukienka, długie białe rękawiczki, eleganckie buty pasujące do sukni, wykwintny naszyjnik i elegancko podciągnięte włosy.
Czerwona sukienka z „Pretty Woman” wciąż inspiruje projektantów do tworzenia obrazów na wyjście i na czerwony dywan. To zabawne, że Cindy Crawford, która była żoną Richarda Gere w Pretty Woman, przyszła ramię w ramię z mężem na rozdanie Oscarów w 1991 roku w czerwonej sukience Versace, która pod wieloma względami przypominała Viviane N.
Cindy Crawford i Richard Gere na rozdaniu Oscarów w 1991 roku.
Od lewej do prawej – Dita Von Teese w Zac Posen, Irina Shayk w Roberto Cavalli, Lana Del Rey w Vivienne Westwood, Leslie Jones w Christian Siriano, Natalia Vodianova w Ulyanie Sergeenko.