Dla każdego hollywoodzkiego aktora czarujący uśmiech jest jego głównym atutem. Gwiazdy filmowe nie tylko starają się utrzymać zęby w porządku – dostrajają je maksymalnie, wybielają, wyrównują, wydłużają, pakują w idealne licówki porcelanowe.
Kultowy żywy trup z klasycznego horroru Frankenstein nie byłby tak przerażający, gdyby Boris Karloff, który go grał, nie zdecydował się wykorzystać swojej fizycznej niepełnosprawności. Po prawej stronie Karloffowi brakowało całego rzędu zębów, a żeby było mniej zauważalne, aktor nosił mostek na szczęce. Ale kiedy przedstawiasz potwora grobowego, takie minusy nie tylko nie przeszkadzają, ale wręcz przeciwnie, mogą stać się prawdziwym znaleziskiem. Dlatego do makijażu opracowanego do roli, którego receptę studio skrywało w tajemnicy nawet przed własnymi pracownikami, postanowiono uzupełnić o bezzębność: zdejmując mostek i ssając policzek, aż utworzy się straszna jama, Borys zamienił się w taki obraz, że to było drogie.
Aby chronić powstałe piękno przed wścibskimi oczami, podjęto specjalne środki: Karloff został zabrany z garderoby na plan iz powrotem, zakrywając głowę prześcieradłem. “Efekt specjalny” był całkowitym sukcesem – brak zębów trzonowych był wyraźnie widoczny na zbliżeniach “Frankensteina”. Aktor jednak nie pozwolił sobie złamać zębów po drugiej stronie: trochę dobrego. Ale sam pomysł tak mu się spodobał, że prawie trzy dekady później Boris powtórzył „bezzębny” bis w horrorze „Uścisk Dusiciela”.
Być może jedynym słynnym hollywoodzkim aktorem, któremu udało się zamienić własną bezzębność w prawdziwe narzędzie kariery, był Walter Brennan. Po wypadku samochodowym na początku lat 30. i utracie w nim prawie wszystkich zębów (kiedy nie miał jeszcze czterdziestu lat), ten charakterystyczny aktor nadal aktywnie działał z fałszywymi szczękami. Na obrazie starych ludzi Walter nie miał sobie równych: wkładając szczękę do szklanki, natychmiast dodał sobie kilkadziesiąt lat – na przykład w zachodnim Rio Bravo Brennan nie wygląda na 63 lata, ale na 80 lat. W przypadku obrazów historycznych, takich jak Przejście Północno-Zachodnie, jego puste usta okazały się prawdziwym znaleziskiem, ponieważ można było tam umieścić specjalne szczęki z „zgniłymi” i „złamanymi” zębami, wyraźnie odzwierciedlającymi stan medycyny w XVIII wieku.
Zasługi Waltera zostały dostrzeżone zarówno przez publiczność, jak i środowisko zawodowe: jak dotąd w całym Hollywood tylko trzech aktorów płci męskiej może pochwalić się trzema zdobytymi Oscarami, a Brennan jest jednym z nich.
Zanim Brad Pitt dostał jedną z głównych ról w filmowej adaptacji powieści Podziemny krąg Chucka Palahniuka, od dawna udało mu się doprowadzić zęby do idealnego kształtu i był z tego zasłużenie dumny. Publiczności spodobał się również sposób, w jaki Brad się uśmiecha. Ale „Fight Club” nie był opowieścią o okładkach magazynów, ale o ostrej bójce, a postać grana przez Pitta, Tyler Durden, prowadziła w tej historii tak traumatyczny tryb życia, że mało kto uwierzyłby w jego modelowy uśmiech. Jak być?
Uznając, że tym razem szczęki wymagają specjalnego dostrojenia, aktor udał się do gabinetu dentystycznego, gdzie poprosił o oderwanie z zębów pięknych śnieżnobiałych licówek i zastąpienie ich innymi – celowo nierównymi i wyszczerbionymi. Jego siekacze mają teraz bardzo wojowniczy, kłujący wygląd, odpowiedni do filmowania i, jak zauważył publicysta Brada w komentarzu prasowym, „postać natychmiast stała się głębsza”. Jednak supergwiazda nie chciała pozostać na tej samej głębokości w prawdziwym życiu – gdy tylko sfilmowano ostatni dublet z jego udziałem, Pitt ponownie udał się do dentysty i przywrócił swój uśmiech do poprzedniego wyglądu. Okładki magazynów w końcu też nikt nie odwołał.
Brad Pitt wykonał odważny ruch poświęcenia piękna uśmiechu w Fight Club, ale nie zrobił nic dla Fury’ego, ale jego koleżanka Shia LaBeouf postanowiła buczeć. Aby lepiej zrozumieć, jak czuje się członek załogi czołgu, już następnego dnia po otrzymaniu tej roli, zaciągnął się do amerykańskiej Gwardii Narodowej i służył tam przez miesiąc. Na początku zdjęć LaBeouf również wytatuował się na ramieniu, przeszedł ceremonię chrztu, stworzył na twarzy naturalne skaleczenia-zadrapania nożem (którego nie pozwalał ciągnąć do samego końca projektu) i powstrzymał się od mycia przez 16 tygodni, tak że Pitt, zmuszony spędzać z nim wiele godzin w ciasnym pudle zbiornika, niejednokrotnie robił z tego powodu skandale. W rezultacie, aby mniej pachnieć pod nosem kolegów, LaBeouf przeniósł się z ekipy filmowej do taniego motelu, gdzie nikt nie ingerował w jego poprawę zrozumienia systemu Stanisławskiego.
Dokonując ostatnich poprawek wizerunku cysterny, Shaya zapuścił paskudnie wyglądające wąsy w modzie z połowy ubiegłego wieku i zwrócił się do dentysty z prośbą… o wyrwanie mu jednego z przednich zębów dolnych szczęka. Aktor pośpieszył, by pokazać swój nowy wygląd na Twitterze słowami: „Jeśli rola wymaga rozstania z zębem, zrób to!”. Cóż mogę powiedzieć, Shio. Zdejmujemy czapki. A twój dentysta jest świetny: sztuczny ząb wstawiony po sfilmowaniu wygląda dokładnie tak samo jak stary. Ale z obrazu beznogiego i jednookiego jesteś lepszy niż to, powstrzymaj się.
Jednym z głównych „gwoździ” „Kaca” był brak przedniego zęba bohatera Eda Helmsa, który zgodnie z fabułą wyciągnął się w pijackim odrętwieniu. Sytuacja była znana aktorowi: stracił ząb w wieku 15 lat, od tego czasu nosi implant na bazie tytanu. Ale jak odtworzyć utratę zęba w filmie, aby widz nie wątpił w to, co zobaczył?
„Przeprowadziliśmy testy, pokrywając ząb czarną pastą” – powiedział Helms po wydaniu taśmy. – Próbowali też sztucznej nakładki z dziurką, ale też nie wyszło – wyglądałam z nią jak osioł. W końcu po prostu zadzwoniłam do mojego dentysty, zapytałam, czy usunięcie zęba było trudne, a on powiedział: „Nie ma problemu, damy radę”. Więc ząb został wykręcony i chodziłem bez niego przez trzy miesiące”. Aktor potrzebował jeszcze małej nakładki – aby zabezpieczyć odsłonięte dziąsło przed infekcją wewnątrz szczęki – ale na filmie tego nie było widać, ale powstała dziura ziała tak, jak powinna. Po sfilmowaniu proteza została bezpiecznie zwrócona na swoje miejsce i ponownie pokryta koroną. Publiczność w pełni doceniła poświęcenie Eda: „Kac Vegas” stał się najbardziej dochodową komedią wszechczasów i doczekał się dwóch sequeli. Nie trzeba dodawać, że taki sukces jest wart kilku wizyt u dentysty…
Dziś animacja komputerowa czyni cuda, ale w 1984 roku, kiedy Alan Parker kręcił dramat Ptak, Hollywood nie miało nic podobnego. Dlatego publiczność nie mogła nie być pod wrażeniem przemiany jednego z głównych bohaterów – sierżanta Ala Columbato, w wykonaniu młodego Nicolasa Cage’a: oszpecony wybuchem, zwinięty bandażami, również bez pary zębów, wyglądał niezwykle przekonywający. Naoczny świadek zeznał, że sam aktor poszedł na ekstrakcję zębów (a przygotowując się do roli nosił przez pięć tygodni bandaż chirurgiczny, w wyniku którego cała jego twarz stała w stanie zapalnym z powodu wrastających włosków), również oszałamiała wyobraźnię – zwłaszcza fakt, że zęby zostały wyrwane bez znieczulenia.
W rzeczywistości Cage nie miał nic do stracenia: w wieku 19 lat nie wypadły mu jeszcze wszystkie zęby mleczne, a trzonowce rosły losowo, co spowodowało nieprawidłowy zgryz. Nicholas, który i tak miał zamiar naprawić swoją szczękę, postanowił „wykorzystać to jak najlepiej” i poświęcił tyle czasu, ile mógł, aby w trakcie kręcenia filmu poddać się zabiegowi dentystycznemu. W efekcie w przedwojennych scenach „Ptaku” jego zęby mleczne wciąż są na swoim miejscu, podczas gdy w scenach powojennych już ich nie wystarczają. „Myślałem, że nada to mojej roli interesujący wymiar” – wyjaśnił później aktor. Oczywiście, gdy tylko Nicholasowi zaproponowano główne role, położył ceramiczne licówki na wszystkich zębach i od tego czasu błyszczy hollywoodzkim uśmiechem. Jednak wszyscy pamiętają stare zdjęcia.
Johnny Depp. Nie bój się o niego! Johnny nie stracił zębów (nawet w “Ed Wood”, którego bohater nosił sztuczne zęby, był to efekt specjalny), ale mimo to zaaranżował dla siebie godne uwagi strojenie szczęk, spędziwszy kilka odcinków “Piratów z Karaibów” ” w złotych i platynowych koronach – to znaczy rozstając się ze swoim zwykłym wyglądem na znacznie dłuższy czas niż inni śmiałkowie. Co więcej, Depp nosił też korony między filmami: z jednej strony ich filmowanie było żmudnym zabiegiem, na który nigdy nie starczało czasu, a z drugiej złote zęby wyglądały bardzo autentycznie podczas kampanii marketingowych promujących sagę „piracką”. W dodatku Johnny po prostu się do nich przyzwyczaił – choć początkowo noszenie koron sprawiało mu pewien dyskomfort moralny. „Ciągle na mnie patrzyli” – wspomina. „A raczej nie na mnie, ale na moje zęby”.
Zabawne, że aktor znalazł się dobrowolnie na takie udręki – Johnny musiał nawet znosić walkę z kierownictwem studia Disneya o prawo do noszenia koron, ponieważ wymyślony przez niego wizerunek pirata wydawał się zbyt groteskowy dla pracodawców.
„Na początku nie wprowadzili się” — powiedział Depp w wywiadzie. – Podczas przymiarki miałem jeszcze dwa złote zęby. Ale ci faceci chcieli, żebym całkowicie usunął wszystko. Powiedziałem im: „Chłopaki, szanuję was. Jestem skłonny pójść na pewne kompromisy. Niech tak będzie, niech będzie o dwa złote zęby mniej. Ale nie mogę iść dalej, bo to zniszczy integralność obrazu, a ja nie mogę popełnić takiego świętokradztwa. Musisz mi zaufać.”
W rezultacie szefowie Disneya uwierzyli aktorowi. Jednak nie pochwalają jego pragnienia noszenia koron poza filmowaniem do dnia dzisiejszego, obawiając się, że pewnego dnia Johnny zagra i nieodwracalnie zrujnuje mu zęby. Na szczęście Depp nie tylko bawi się w piratów, więc od czasu do czasu musi odłożyć korony na półkę i dać odpocząć szczęce. Jednak nawet jeśli zdarzy się najgorsze, hollywoodzcy dentyści raczej nie odmówią aktorowi przeglądu jakości – tego właśnie potrzebują.
Jeden z głównych bohaterów przebojowej komedii „Głupi i głupszy” Lloyd Christmas to naturalny łopian z idiotycznie obciętą fryzurą i wybitym zębem. Jak Jim Carrey zdobył tak imponujące dłuto? Odpowiedź: nie ma mowy – to jego prawdziwy ząb. Jeśli chodzi o idealny uśmiech, którym komik błyszczy w pozostałych swoich filmach, zawdzięcza go hollywoodzkim dentystom.
Właściwie to nigdy nie była tajemnica, tylko nikt nie pytał. Ale po wydaniu taśmy, kiedy wszyscy z rzędu zainteresowali się tajemnicą zęba, Carrey chętnie opowiedział smutną historię swoich lat szkolnych: „Jeden tyran o imieniu Clark wskoczył mi na głowę, po czym zostałem odesłany do domu przez pielęgniarki ze złamanym zębem w kopercie”. Złamanie zostało zamknięte zgrabną koroną i nikt później nie domyślił się, że ząb Jima był odbudowany. Dopóki aktor nie zdecydował się wykorzystać tej „ukrytej rezerwy” na taśmie braci Farrelly, przywracając śmiesznie wyszczerbiony ząb, aby nadać swojej postaci najgłupszy wygląd. „De Niro przybiera na wadze w filmach” – żartował później. „I zrywam korony”.
Po nakręceniu Jim przywrócił nóż do przyzwoitego wyglądu, ponieważ nie planował powtórzyć udanej sztuczki. Jednak po 20 latach ponownie usunął koronę – teraz na sequel. Carrie nie lubi wracać do niegdyś idealnego wyglądu, ale na Boże Narodzenie Lloyda zrobił wyjątek. Hollywood jest takim miejscem – nie można tu wyrzec się nowych sequeli i wizyt u dentysty.
Nigdy nie zgadniesz, która z gwiazd na czerwonym dywanie błyszczy sztucznym uśmiechem, a nie własnymi, choć wybielonymi zębami!
Victoria Beckham
Wszyscy od dawna zauważyli, że Victoria prawie nigdy się nie uśmiecha. Jej uśmiech to uśmiech Mona Lisy. „Jestem częścią świata mody, więc uśmiecham się w sobie” – żartuje w prasie Victoria po angielsku. Rozzłoszczeni współpracownicy mówią, że Vicki ukrywa uśmiech z powodu zepsutych zębów.
W czasach Spice Girls to była prawda. Zęby Vicki były jak płot o dziwnym żółtobrązowym kolorze. Potem, nawiasem mówiąc, Posh w ogóle się nie kąpała i uśmiechała do kamery na wszystkich swoich 32, za co często otrzymywała niepochlebne komentarze i przezwiska w prasie.
Wkrótce Victoria dostała zęby – założyła licówki, przeszła zabieg wybielania – a jej uśmiech stał się idealny. Dopiero teraz gwiazda przestała się uśmiechać. Vicki wciąż nie może się zrelaksować na czerwonym dywanie i sucho wpatruje się w kamerę.
Cristiano Ronaldo
Uśmiech Cristiano był nazywany jednym z najstraszniejszych wśród piłkarzy: nie miał kilku górnych zębów, a reszta była różnej długości, krzywe, brzydkie kolory.
Zdobywając popularność, Cristiano oddał się w ręce doświadczonych ortodontów. Wykonali na nim niemal jubilerską pracę: skorygowali zgryz za pomocą aparatów ortodontycznych (Ronaldo nosił je przez długi czas), wybielili zęby, brakujące zastąpili koronami, założyli licówki. Według niektórych doniesień eksperci wydłużyli zęby Cristiano w górnym rzędzie, aby stały się równe, usuwając część dziąsła za pomocą lasera. Ale teraz, po całej udręce, słynny piłkarz ma jeden z najpiękniejszych uśmiechów na świecie.
Tom Cruise
Na początku jego kariery agenci podpowiadali Tomowi, że z takim uśmiechem jak on nie można przebić się na listę hollywoodzkich aktorów klasy A. Zęby Cruz naprawdę nie były prezentem: krzywe, nierówne, w różnych odległościach, a jeden z górnych był generalnie wybity krążkiem.
Aby osiągnąć hollywoodzkie standardy, Tom wydał mnóstwo pieniędzy i czasu na swój nowy uśmiech. Nosił aparat ortodontyczny, miał operacje dziąseł, implanty, korony i licówki. Teraz Cruise ma idealny uwodzicielski uśmiech i imponującą listę ról kasowych, więc cała ciężka praca się opłaciła.
Celine Dion
Niesamowity głos Celine (słyszeli jeszcze piosenkę z filmu „Titanic”) już na początku jej kariery szybko rozsławił ją na cały świat. Sława piosenkarki rosła wykładniczo, podobnie jak liczba publikacji na jej temat. Ale oprócz talentu dziennikarze nie omieszkali chodzić po wyglądzie Celine. W szczególności nadali jej przydomek „usta Dion”.
Faktem jest, że piosenkarka miała delikatnie mówiąc niedoskonałe zęby: krzywe, a górne siekacze wystawały tak bardzo, że usta Dion, gdy się uśmiechała, wyglądały jak uśmiech bestii. Po przestudiowaniu sytuacji menedżer i mąż piosenkarki Rene Angelil wysłał ją do dentysty. W przeciwieństwie do wielu kolegów Celine nie została właścicielką licówek po wizycie u specjalisty. Nosiła aparat ortodontyczny, przeszła zabieg wybielania, a lekarz obrócił jej siekacze i założył na nie korony, aby wyrównać je z resztą zębów. Od tego dnia Celine uważnie obserwuje jej uśmiech, a dentysta towarzyszy jej nawet w wycieczkach.
Demi Moore
Uśmiechu Demi też przez długi czas nie można było nazwać Hollywood. Tak, a wizerunek Moore’a był daleki od standardów piękna. Ale wzięła na siebie wszystkie fronty: wydała przyzwoitą kwotę na chirurgię plastyczną, zabiegi liposukcji i zęby (według ekspertów zajęły co najmniej 12 tysięcy dolarów). Kwota ta obejmowała licówki i kilka zabiegów wybielania.
Nawiasem mówiąc, w 2017 roku świat obiegła wiadomość, że Demi straciła dwa przednie zęby. Sama gwiazda poinformowała o tym, publikując na swoim Instagramie post okraszony kolorowym zdjęciem. W The Jimmy Fallon Show Moore powiedziała, że zęby wypadły jej ze stresu. Demi zastąpił je koronami da Vinci.
Madonna
W latach 80. i 90. piosenkarka słynęła ze szpary między zębami. Nie zepsuła szczególnie piosenkarki, ale sama Madonna się nadwyrężyła. Według jednej wersji, aby usunąć lukę, Madge przez długi czas nosiła aparat ortodontyczny po wewnętrznej stronie zębów. Według innego położyła, jak wszyscy jej koledzy, licówki.
Miley Cyrus
Jeśli porównasz nastoletnie zdjęcia Miley z dzisiejszymi, gołym okiem zobaczysz, jak żmudna praca została wykonana z jej zębami. Cyrus miała nierówne zęby różnej wielkości i właściwie uśmiechała się dziąsłami.
Aby zaradzić tej sytuacji, Miley nosiła aparat ortodontyczny, przeszła operację podniesienia dziąseł za pomocą lasera, wybielania. Według innej wersji, zamiast wybielać, Cyrus stał się właścicielem fornirów.