Jedna z najbardziej obiecujących młodych aktorek w Hollywood od dawna nazywana jest „zbyt dojrzałą” jak na swój młody wiek. Opowiadamy, jak za pomocą ubrań i makijażu styliści z 18-letniej dziewczynki wyrabiają dorosłą kobietę.
Nazwisko Millie Bobby Brown jest powszechnie znane. Imponująca kariera młodej gwiazdy, która niedawno skończyła 16 lat, nabrała nowego rozpędu w 2013 roku i od tamtej pory nabiera rozpędu. Millie rozpoczęła karierę aktorską w wieku 9 lat, kiedy zagrała w serialu fantasy ABC Dawno, dawno temu w krainie czarów jako mała Alicja, po czym pracowała przy projektach Intruders, Modern Family i Grey’s Anatomy. A po chwili otrzymała przełomową rolę tajemniczej dziewczyny o imieniu Eleven w jednym z najbardziej sensacyjnych seriali ostatnich czasów, Stranger Things. Został wydany w 2016 roku i od razu uczynił Millie gwiazdą z wieloma kontraktami i ofertami reklamowymi. I wygląda na to, że młoda aktorka zdecydowanie nie zamierza zwalniać tempa.
Oprócz zostania jedną z najbardziej obiecujących młodych aktorek Hollywood, gwiazda Stranger Things posiada również tytuły modelki, producenta i bizneswoman podpisanej przez IMG Models. Czas nazwał ją jedną z najbardziej wpływowych nastolatek w 2017 roku, a rok później znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych osób na świecie (nie wspominając o tym, że została najmłodszą gwiazdą, jaka kiedykolwiek znalazła się w tym rankingu ). I wreszcie Millie otrzymała tytuł najmłodszego Ambasadora Dobrej Woli UNICEF. Co więcej, podbiła świat urody szturmem dzięki swojej linii kosmetyków Florence by Mills, której sukces dowodzi, że jej podróż jako businesswoman dopiero się zaczyna.
To prawda, że w tym krótkim czasie udało jej się doświadczyć wszystkich trudności życiowych w statusie młodej celebrytki. „Dzieci dorastają za szybko” – to zdanie często wypowiadają nie tylko rodzice, ale także hejterzy, którzy od kilku lat zastanawiają się, dlaczego styliści Millie Bobby Brown wybierają, jak wygląda dla niej dorosłość.
I choć tak zaciekłe pragnienie wyrwania dojrzałej kobiety z jej młodego podopiecznego jest trudne do zrozumienia i zaakceptowania, stylistki Millie mogą być postrzegane nie tylko jako szkodliwe rady dotyczące przedwczesnego starzenia się. Niektóre dziewczynki mają typ wyglądu, w którym rysy twarzy dzieci pozostają w wieku dorosłym, podczas gdy kobiety mogą doświadczać ageizmu w życiu codziennym i chcą wyglądać na starsze. Jakich więc sztuczek używają styliści Browna, aby aktorka była o n lat starsza niż jej rzeczywisty wiek?
Z reguły młode aktorki prawie nie potrzebują makijażu na czerwonym dywanie – wizażyści często uzupełniają wygląd błyszczykiem lub tuszem do rzęs. To prawda, wizażyści Millie mają w tej kwestii inne zdanie: makijażem zajmują się od samego początku kariery Millie – od 12 roku życia. Próbując rozjaśnić jej rysy, nakładają grubą warstwę makijażu z podkładem, pudrem i szminką. Głęboki, bogaty ton na ustach, jasne zadymione oczy i podkreślone kości policzkowe sprawiają, że wizerunek Millie jest szczerze seksowny i brutalny – co nie pasuje do wyobrażeń wielu o tym, jak powinny wyglądać 18-latki.
Sukienki z dekoltami i wycięciami od dawna obecne są w szafie aktorki. Jednak sama dziewczyna nie ma nic przeciwko odgrywaniu dorosłej kobiety i aktywnie próbuje fatalnych obrazów nie tylko na czerwonym dywanie, ale także na zdjęciach na Instagramie (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji).
Millie od najmłodszych lat nosiła też ogromne obcasy. Botki na platformie, spódniczka mini, top i odważne okulary – ten wygląd od dawna jest znany. A jeśli wdzięczne kocięta szpilki sprawiają, że aktorka wygląda raczej uroczo, to czółenka na wysokim obcasie i masywne mokasyny na platformie często wyglądają zbyt poważnie, odważnie i dojrzale.
„To jest gorące”, napisała kiedyś Paris Hilton pod zdjęciem Millie w krótkiej mini sukience w panterkę na cienkich ramiączkach. Kultowa fraza blondynki pojawiła się na długo przed narodzinami Millie iw tym kontekście wygląda dość zabawnie i ironicznie. Jednak pragnienie aktorki, by często wyglądać seksownie, często dezorientuje jej fanów, którzy desperacko doradzają gwiazdorowi w komentarzach strzelać do stylistów, którzy robią z dziewczyny dorosłą damę lub celowo seksualizują. Co prawda sama Millie, nie pozbawiona poczucia humoru, sama pomija negatywy i kiedyś skomentowała tę sytuację w poście, publikując zdjęcie z aplikacji, która podaje wiek ze zdjęcia. „Do wszystkich ludzi, którzy myśleli, że wyglądam na 50 lat na SAG Awards, mylicie się” – napisała Millie. „Wyglądam na 28 lat”.
Międzynarodowy dyrektor artystyczny Bobbi Brown, Eduardo Ferreira, pokazał Xenii Wagner, jak się pogodzić, gdy nie ma się już 22 lat.
Znamy Eduardo od 8 lat, jeśli nie dłużej. Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, pracowałam w magazynie Tatler, fruwałam po imprezach jak motyl i byłam świeża jak majowa róża. Od 8 lat róża oczywiście nie wyblakła, ale to już nie maj. Mam prawie 30 lat, dwoje dzieci, stanowisko kierownicze, bloga na Instagramie i inne rzeczy młodej damy, która śpieszy się do życia i spieszy się.
Skóra różnie reaguje na ten tryb perpetuum mobile – czasem blednie, czasem czerwienieje, czasem się łuszczy, nadając twarzy żółtawy odcień (jedynie błękit pod oczami jest niezmienny w tej palecie – od niewyspania i przedawkowanie gadżetów).
Eduardo jednak ocenia moją twarz na szóstkę i zapewnia, że przez lata prawie się nie zmieniła (pochlebne!). A żeby wyjąć to małe „prawie” wyjmuje z etui wszystko, czego potrzebujemy – od olejku do demakijażu po zupełnie nowy Art Stick Liquid Lip w miękkiej tubce, którą można nosić nawet w kieszeni dżinsów (ja, pani „wszystko na bieg” taki #powinien!)
Naszą pogawędkę i makijaże transmituję na żywo na Instagramie, ale Eduardo wcale nie przeszkadza iPhone’owi. Bez wysiłku wykonuje wszystkie etapy makijażu – przygotowanie skóry, nałożenie podkładu, narysowanie brwi i eyelinera, różu, a na końcu usta. I równolegle komentuje, jakie błędy w makijażu popełniają dziewczyny po 25 roku życia i co trzeba zrobić, żeby być piękną uczennicą i nie pozostawać w tyle:
1) Jeśli masz cerę normalną lub suchą, po 30 zrezygnuj z matowych konsystencji. Twarz nie jest już „grubym jabłkiem”, jak w wieku 20 lat – i każda „mata” to podkreśli. Aby skóra wyglądała świeżo i młodzieńczo jędrna, wybieraj kremy z rozświetlającymi pigmentami, zwłaszcza przygotowując skórę do makijażu.
2). za którym tęskni wiele dziewcząt – i bardzo na próżno. Bez odpowiedniej „bazy” ton się roluje, zapycha w zmarszczkach, podkreśla wszelkie niedoskonałości – w efekcie starzeje się, a nie młodnieje. Pierwszą rzeczą, którą robi dla mnie Eduardo, jest jeden z 6 nowych eliksirów Remedies – to produkty pielęgnacyjne, które stosuje się pod serum i krem, aby rozwiązać konkretny, indywidualny problem. Moim problemem jest suchość, dlatego Eduardo wybiera eliksir Skin Moisture Solution. Następnie używamy Balsamu Rozświetlającego, kremu nawilżającego, lekkiego fluidu koloryzującego Tinted Moisturizer i na koniec genialnej Różdżki Retuszującej – o jasnym odcieniu. długopisy z okrągłym aplikatorem z gąbki. Z takim aplikatorem łatwo dostać się wszędzie – i nie przesadzić z tonem, bo.
3). jego przedawkowanie to kolejny błąd po 30. Prawidłowy algorytm jest taki: nałóż krem nawilżający lub bazę (nawiasem mówiąc, Eduardo robi to za pomocą pędzla tonizującego – i jednocześnie masuję), następnie korektor i korektor i dopiero po tonie. Przy okazji, o korektorze.
cztery). jeśli jak każda 4-latka masz sińce pod oczami, to korektor powinien być różowy, a nie żółty! – podton. U mnie Eduardo aplikuje korektor pędzelkiem – w ten sposób lepiej wtapia się w skórę niż opuszkami palców.
5) A jeśli dokuczają Ci stany zapalne lub trądzik, to korektor o zielonym odcieniu je zneutralizuje. Jeśli chodzi o pigmentację, Eduardo oferuje nieoczekiwany trik: grubo nałóż suchy rozświetlacz PRZED podkładem na plamy. Jego zdaniem możliwe jest więc uzyskanie mocnego efektu odbijania światła, który optycznie niweluje pigmentację.
6) Ciemne cienie podkreślają oznaki zmęczenia. A im starsza osoba, tym bardziej jest zauważalna. Dlatego po 30 Eduardo radzi jaśniejsze cienie. Daje mi piękny odcień antycznego srebra – nie zimny, ale też nie ciepły. A na wierzchu używa eyelinera.
7). który jest ciemniejszy niż kolor moich oczu. „Jeśli wybierzesz eyeliner jaśniejszy niż oczy, będziesz wyglądać na zmęczoną!”. Pieprz mnie, pieprz mnie! Swoją drogą, jeśli chodzi o makijaż oczu, po 30-tce nie należy przesadzać nie tylko z cieniami, ale także z tuszem, zwłaszcza na dolnych rzęsach – grudki podkreślają pierwsze zmarszczki. Żadnych grudek, Eduardo.
. używa dwóch rodzajów tuszu do rzęs. Dla dolnych rzęs – wydłużenie miniaturową szczoteczką, a dla górnych – obszernych z bujną.
9) Eduardo jest prawnikiem od naturalnego makijażu, bronzery i pomarańczowe pigmenty nie są w jego walizce: „Dziewczyny często myślą, że jasnobrązowy róż doda im świeżości, ale w rzeczywistości dostają dwa czerwone kółka na policzkach! Po 30-tce taka „ozdoba” dodatkowo podkreśla wszelkie niedoskonałości i zmarszczki.” U mnie delikatny róż rysuje bezpośrednio palcami – używając limitowanej palety z kremowym pigmentem na policzki i usta.
10) Linia mety – szminka. Eduardo sugeruje pozostawienie „marchewki” i jej pochodnych uczniom. Wybór starszych dziewczyn to cała paleta nude, a tych jasnych – eleganckie jagodowe odcienie.
Art Stick Liquid Lip aplikuje się jak błyszczyk – prosto z tubki, szybko i łatwo. I trwa to rekordowe 16 godzin! W domu ledwo go wytarłem olejem. Zwykle tylko matowe pomadki mogą pochwalić się taką trwałością, ale ten nowy produkt ma wykończenie, które nie jest całkowicie matowe, ale z lekkim, lekkim „żywym” połyskiem, dla bardziej naturalnego efektu. Bo założycielka marki, Bobbi Brown – a wraz z nią Eduardo – są pewni, że odpowiedni makijaż powinien podkreślać naturalne piękno. Bądź kim jesteś – wzywa Bobby kobiety na całym świecie. Będę! Nieważne ile mam lat.