Napisano już wiele żartów o tym, że Moskali ubierają się tak, jakby właśnie wyjeżdżali z miasta na piknik, a goście stolicy wyglądają, jakby zostali zaproszeni na przyjęcie przez samą królową angielską. Jednak to nie wszystko, co zdradza mieszkańców stolicy.
Językoznawcy przekonują, że równie łatwo odróżnić rdzennego mieszkańca stolicy naszego kraju, jak powiedzmy czarnego od białego. Wystarczy posłuchać, jakich słów używa w swoim słownictwie i wyciągnąć wnioski. Sprawdź się, nagle mówisz jak prawdziwy Moskal i czujesz się całkiem dobrze w metropolii.
„Nie wiem, w którym hotelu w Moskwie lepiej się zatrzymać, nie chodzę tam”
Z jakiegoś powodu każdy, kto nie mieszka w stolicy, uważa za swój obowiązek zapytać Moskwę, gdzie właściwie lepiej się zatrzymać, jeśli pewnego dnia zamierzają odwiedzić metropolię. Jednocześnie lokalni mieszkańcy są dość szczerze zaskoczeni faktem, że powinni być dobrze zorientowani w polityce cenowej hoteli, hosteli czy apartamentów. I są naprawdę zakłopotani, gdy dowiadują się, ile ludzie płacą za wynajem metrów kwadratowych lub pokój w hotelu – dla nich jest to bajecznie drogie.
„Tania taksówka? A za 200 rubli w Butowie?
Kiedy po przyjeździe zaproponuje im skorzystanie z niedrogiej taksówki, spokojnie podadzą nazwę najbardziej odległego obszaru i poproszą o jak najszybsze przewiezienie tam po najniższych kosztach. Ponieważ mieszkańcy stolicy wiedzą, że za 300-400 rubli można dostać się do dowolnego punktu i nie zamierzają płacić więcej. A dla wszystkich tych „taksówki nie są drogie, za 2000-3000 dowieziemy tam, gdzie to konieczne”, niech poprowadzą gości Zlatoglava.
„Stacja Sawiełowskiego? Czy to gdzieś na północy?
Rzeczywiście, nie wszyscy Moskale wiedzą, gdzie znajduje się ta stacja – być może tylko ci, którzy mieszkają lub pracują w pobliżu. Dla wszystkich innych jest to coś mitycznego, położonego na północy stolicy, a nie punkt orientacyjny, który można tam okresowo odwiedzać. Ale goście, nawiasem mówiąc, są dobrze zorientowani w tym obszarze. Faktem jest, że obok stacji Savelovsky znajduje się rynek, na którym niektórzy ludzie wolą kupować elektronikę, sprzęt gospodarstwa domowego lub niektóre rzeczy po cenach giełdowych.
„Czy to twoje wąskie gardło? Naszego jeszcze nie widziałeś.”
Z oburzeniem gości stolicy, że teraz rozwiedli się z tak wieloma samochodami, że teraz miasto dusi się w korkach, Moskali zaczynają uśmiechać się protekcjonalnie. Rzeczywiście, kto, jeśli nie oni, powinien wiedzieć wszystko o tym, co to jest 5-6-7 godzina stania w niekończącym się strumieniu samochodów. Na przykład, czy kiedykolwiek próbowałeś jechać obwodnicą Moskwy lub obwodnicą ogrodową w godzinach szczytu? I nie wierz mi!
„Byłem niedawno na Placu Czerwonym iw Galerii Trietiakowskiej, z klasą, pamiętam, poszli…”
Mieszkańcy stolicy naprawdę starają się omijać Plac Czerwony i inne miejsca kultu, wierząc, że kiedyś tam byli i to wystarczy, by uważać się za osobę kulturalną. I zamiast chaotycznie błąkać się w tłumie turystów do słynnych zabytków, woleliby raczej wybrać się na kolejną teatralną premierę, a potem z przyjemnością podzielić się wrażeniami z przedstawienia.
„Nie możesz budować kamiennych komnat sprawiedliwą pracą”
Mieszkańcy stolicy gardzą bogactwem, bo wiedzą, że uczciwą pracą nie da się zarobić przyzwoitej fortuny. Ponadto zawsze wybierają pracę według swoich upodobań i nigdy nie zgodzą się zostać dozorcami, sprzedawcami, kierowcami minibusów, budowniczymi, kelnerami czy robotnikami drogowymi. Zamiast tego woleliby wynająć „dodatkowe” mieszkanie (lub nawet więcej niż jedno) odziedziczone po babci i spokojnie żyć z tych funduszy.
„Spotkanie na środku sali na Majakowskiej. Dlaczego nadal jesteś w lobby? Schodzić!”
W innych miastach, na przykład w tym samym Petersburgu, zwyczajowo spotyka się przy wyjściu / wejściu do metra, ale nie w Moskwie. Mieszkańcy stolicy uparcie będą umawiać się „na środku korytarza”, więc chcąc nie chcąc trzeba zejść na peron, nawet jeśli w zasadzie nigdzie nie trzeba było schodzić. Jednocześnie goście Zlatoglavaya są zdumieni zdolnością Moskali do szybkiego poruszania się w przestrzeni, narzekania na leniwych gości i zaskakującą łatwością wsiadania do samochodu w każdym ścisku, nawet w godzinach szczytu.
„Pod Łużkowem tak nie było . ”
To chyba najbardziej ulubiony temat mieszkańców, z którym zaczynają dyskutować o pewnych reformach władzy. Ostatnio Łużkow często zapadał w pamięć próbując spacerować po centrum, które nowy burmistrz Moskwy starannie udekorował kaflami, po europejsku. A jeśli goście stolicy w zasadzie lubią wszystkie te innowacje, to miejscowi pamiętają te cudowne czasy, kiedy centrum miasta było zielone i przytulne, a starych domów nie wyburzano, by na ich miejscu budować nowe drapacze chmur lub centra handlowe. Dlatego na każdą wzmiankę odwiedzających, że stolica stała się piękniejsza, Moskali tylko się uśmiechają.
„Nie ma życia poza obwodnicą Moskwy”
I choć mieszkańcy stolicy uważają, że centrum jest tylko do spacerów i pracy, nigdy nie zgodziliby się na przejście dalej niż 3-4 stacja „od Ringu”, a tym bardziej nie daj Boże wylądują poza Moskwą Obwodnica. Uprzejmie wyśmiewają się z tych, którzy znaleźli się w odległych miejscach do spania i nie rozumieją gości, którzy kupują mieszkania w podmoskiewskim regionie, naiwnie wierząc, że w ten sposób zbliżyli się do stolicy.
Napisano już wiele żartów o tym, że Moskali ubierają się tak, jakby właśnie wyjeżdżali z miasta na piknik, a goście stolicy wyglądają, jakby zostali zaproszeni na przyjęcie przez samą królową angielską. Jednak to nie wszystko, co zdradza mieszkańców stolicy. Językoznawcy przekonują, że równie łatwo odróżnić rdzennego mieszkańca stolicy naszego kraju, jak powiedzmy czarnego od białego. Wystarczy posłuchać, jakich słów używa w swoim słownictwie i wyciągnąć wnioski. Sprawdź się, nagle mówisz jak prawdziwy Moskal i czujesz się całkiem dobrze w metropolii.
„Nie wiem, w którym hotelu w Moskwie lepiej się zatrzymać, nie chodzę tam”
Z jakiegoś powodu każdy, kto nie mieszka w stolicy, uważa za swój obowiązek zapytać Moskwę, gdzie właściwie lepiej się zatrzymać, jeśli pewnego dnia zamierzają odwiedzić metropolię. Jednocześnie lokalni mieszkańcy są dość szczerze zaskoczeni faktem, że powinni być dobrze zorientowani w polityce cenowej hoteli, hosteli czy apartamentów. I są naprawdę zakłopotani, gdy dowiadują się, ile ludzie płacą za wynajem metrów kwadratowych lub pokój w hotelu – dla nich jest to bajecznie drogie.
„Tania taksówka? A za 200 rubli w Butowie?
Kiedy po przyjeździe zaproponuje im skorzystanie z niedrogiej taksówki, spokojnie podadzą nazwę najbardziej odległego obszaru i poproszą o jak najszybsze przewiezienie tam po najniższych kosztach. Ponieważ mieszkańcy stolicy wiedzą, że za 300-400 rubli można dostać się do dowolnego punktu i nie zamierzają płacić więcej. A dla wszystkich tych „taksówki nie są drogie, za 2000-3000 dowieziemy tam, gdzie to konieczne”, niech poprowadzą gości Zlatoglava.
„Stacja Sawiełowskiego? Czy to gdzieś na północy?
Rzeczywiście, nie wszyscy Moskali wiedzą, gdzie znajduje się ta stacja – być może tylko ci, którzy mieszkają lub pracują w pobliżu. Dla wszystkich innych jest to coś mitycznego, położonego na północy stolicy i nie jest to punkt orientacyjny, który można tam okresowo odwiedzać. Nawiasem mówiąc, odwiedzający są dobrze zorientowani w tym obszarze. Faktem jest, że obok stacji Savelovsky znajduje się rynek, na którym niektórzy ludzie wolą kupować elektronikę, sprzęt AGD lub inne rzeczy po cenach giełdowych.
„Czy to twoje wąskie gardło? Naszego jeszcze nie widziałeś.”
Z oburzeniem gości stolicy, że teraz rozwiedli się z tak wieloma samochodami, że teraz miasto dusi się w korkach, Moskali zaczynają uśmiechać się protekcjonalnie. Rzeczywiście, kto, jeśli nie oni, powinien wiedzieć wszystko o tym, czym jest 5-6-7 godzin stania w niekończącym się strumieniu samochodów. Na przykład, czy kiedykolwiek próbowałeś jechać obwodnicą Moskwy lub obwodnicą ogrodową w godzinach szczytu? I nie wierz mi!
„Byłem niedawno na Placu Czerwonym iw Galerii Trietiakowskiej, z klasą, pamiętam, poszli…”
Mieszkańcy stolicy naprawdę starają się ominąć Plac Czerwony i inne miejsca kultu, wierząc, że kiedyś tam byli, a to wystarczy, aby uważać się za osobę kulturalną. I zamiast chaotycznie błąkać się wśród tłumu turystów do słynnych zabytków, woleliby odwiedzić kolejną premierę teatralną, a potem z przyjemnością podzielić się wrażeniami z przedstawienia.
„Nie możesz budować kamiennych komnat sprawiedliwą pracą”
Mieszkańcy stolicy gardzą bogactwem, bo wiedzą, że uczciwą pracą nie da się zarobić przyzwoitej fortuny. Ponadto zawsze wybierają pracę według swoich upodobań i nigdy nie zgodzą się zostać dozorcami, sprzedawcami, kierowcami minibusów, budowniczymi, kelnerami czy robotnikami drogowymi. Zamiast tego woleliby wynająć „dodatkowe” mieszkanie (lub nawet więcej niż jedno), odziedziczone po babci i żyć w spokoju z tych funduszy.
„Spotkanie na środku sali na Majakowskiej. Dlaczego nadal jesteś w lobby? Schodzić!”
W innych miastach, na przykład w tym samym Petersburgu, zwyczajowo spotyka się przy wyjściu / wejściu do metra, ale nie w Moskwie. Mieszkańcy stolicy uparcie umawiają się na spotkanie „w środku hali”, więc chcąc nie chcąc trzeba zejść na peron, nawet jeśli w zasadzie nie musiałeś nigdzie iść. Jednocześnie goście Zlatoglavayi są zachwyceni zdolnością Moskwian do szybkiego poruszania się w kosmosie, narzekania na niespiesznych gości i zaskakującej łatwości wsiadania do samochodu w każdych warunkach, nawet w godzinach szczytu.
„Pod Łużkowem tak nie było . ”
To chyba najbardziej ulubiony temat mieszkańców, z którym zaczynają dyskutować o pewnych reformach władzy. Ostatnio Łużkow był często wspominany w próbach chodzenia po centrum, które nowy burmistrz Moskwy starannie ozdobił kaflami w stylu europejskim. A jeśli goście stolicy lubią wszystkie te innowacje, to miejscowi pamiętają te cudowne czasy, kiedy centrum miasta było zielone i przytulne, a starych domów nie wyburzano, by na ich miejscu budować kolejne drapacze chmur czy centra handlowe. Dlatego na każdą wzmiankę odwiedzających, że stolica stała się piękniejsza, Moskali tylko się uśmiechają.
„Nie ma życia poza obwodnicą Moskwy”
I choć mieszkańcy stolicy uważają, że centrum służy tylko do spacerów i pracy, nigdy nie zgodziliby się przenieść dalej niż stacja 3-4 „od obwodnicy”, a tym bardziej, nie daj Boże, być poza obwodnicą moskiewską Droga. Życzliwie naśmiewają się z tych, którzy wylądowali w odległych kwaterach, i nie rozumieją gości, którzy kupują mieszkania w okolicach Moskwy, naiwnie wierząc, że w ten sposób zbliżyli się do stolicy.