Odeszły w zapomnienie? Czy nadal jeżdżą po kraju z koncertami? Ale gdzie oni są – wszyscy ci, których tak kochaliśmy 10 lat temu? A oto gdzie.
DJ Groove
W latach dziewięćdziesiątych ojcem chrzestnym rosyjskiej muzyki tanecznej został DJ Grove, aka Evgeny Rudin: miksował utwory Kobzona, „Brilliant”, główne tematy filmów „Office Romance”, „Cypsy” i „Down House”. Ogólnie rzecz biorąc, facet bawił się najlepiej, jak mógł.
Albo stare hity się skończyły, albo inspiracja nie jest taka sama, ale teraz Zhenya prowadzi bardziej wyważone życie: wychowuje syna Marka, prowadzi szkołę muzyki elektronicznej i od czasu do czasu występuje w klubach w kraju z kolekcją nowych utworów. Od tańczących siedem potów już nie jedzie, ale nadal można leniwie deptać przy jego muzyce.
Lika Gwiazda
Lika była odważna i skandaliczna – pozowała nago dla Playboya, gdy ten nie był jeszcze mainstreamowy i nie wyłączyła trybu imprezowiczki. Muzyka? O tak, i nagrał całkiem udane utwory.
Ale taksówka BBC zabrała ją gdzieś daleko. Obecnie mieszka we Włoszech z mężem i dziećmi. Lika również stara się wykorzystać swoją dawną popularność: w zeszłym roku piosenkarka nagrała wraz z Iraklim nową wersję piosenki „Lonely Moon”. Duet nie może się doczekać Złotego Gramofonu 2020.
Roman Bilyk i „Bestie”
Roma i grupa „Bestie” zwyciężyli 9 razy w nominacji „Najlepsza grupa rockowa” według Muz-TV i znaleźli się na liście najbogatszych gwiazd według „Forbesa”. Z biegiem czasu trochę stracili grunt, ale powiedzieć, że całkowicie zapomnieli – nie i znowu nie.
Chłopaki wydają nowe albumy, teledyski, zbierają fanów na koncertach, Roma generalnie pisze książki i występuje w filmach. Co jest szczególnie przyjemne: brak choroby gwiezdnej! W dzisiejszych czasach to rzadkość. Cieszymy się z chłopaków i chętnie pojedziemy na ich koncercie, kiedy to wszystko się skończy.
Ilya Lagutenko i Mumiy Troll
Twórcy ukochanych „Flow” i „Vladivostok 2000” na nowo przemyśleli kultowe hity i ostatnie utwory dotyczące minionych kwarantanny.
Nagle „trolle Mumiy” zdały sobie sprawę, że publiczność „wyciekła” do przestrzeni internetowej w ciągu ostatnich pięciu lat. Dlatego chłopaki zaczęli aktywnie korzystać z narzędzi online: tworzyć maski MT na Instagramie, nagrywać filmy na YouTube i opanowywać arsenał platformy Yandex Zen (hehe, koledzy).
Łagutenko zmienił się, być może, tylko zewnętrznie: trochę się postarzał. Ale wewnętrznie wciąż jest tym samym dziwnym facetem, który przeżuwa słowa w ustach i jest dziwny w kadrze. Wujku Ilya, jesteś fajny (to oficjalne oświadczenie redaktorów „Kupuję”).
Alena Apina
Apina kiedyś wydawała się zagubiona wśród młodych: pojawili się nowi bohaterowie i nie było więcej hitów niż „Pluszowe spódnice”. Ale wtedy piosenkarz ożywił się, spojrzał na obecne gwiazdy, zdecydował: „Dlaczego jestem gorszy?” i rzucił się z powrotem na scenę. Jednak z wiekiem 55-letnia Apina stała się oburzająca: piosenkarka afiszuje się w odkrywczym mini, udostępnia prowokujące zdjęcia na Instagramie, jednym słowem, każdym swoim działaniem zachęca hejterów do rzucenia czymś w fana.
To wszystko wygląda trochę dziko, ale Alena nie przejmowała się opinią publiczną. Artystka deklaruje, że uważa siebie i swoje prace za piękne i robi to, co naprawdę lubi. I lubimy, gdy ludzie robią to, co lubią (i nie jest to sprzeczne z Kodeksem karnym Federacji Rosyjskiej).